Maluję na jedwabiu.
Po chińsku, po japońsku i po mazowiecku.
Maluję po swojemu. Taki malowany jedwab to obraz wiersza. Nieznanego jeszcze.
Mojego.
Nie-mojego.
Można nim się otulić.
Można nań patrzeć, schować w kieszeń i wyjąć,
kiedy będzie potrzebny.
Barwię batiki.
Powoli. Warstwa po warstwie.
Batik to igraszka ze światłem przepływającym przez tkaninę.
Jest, a potem gaśnie.
Gasną kolory. Jak w witrażu.
Najpierw jest tytuł.
Długie zdanie.
Potem wysnuwam z niego obraz. Ostrożnie
- żeby się nie zerwał, nie spłoszył.
Komponuję ogrody.
Liście, kwiaty, konary, ziemia pachnie,
liściekwiatykonaryziemiapachnie...
Stąd ten jedwab.
Dlatego ten batik.

Malarstwo na tkaninie, a na jedwabiu w szczególności, właściwe dla sztuki Dalekiego Wschodu interesowało mnie od bardzo dawna. W 2004 roku miałam okazję, w Akademii Łucznica, nauczyć sie tej sztuki. Od tego czasu doskonalę się w tej dziedzinie, poszukuję i odkrywam nieskończone możliwości batiku i malarstwa na jedwabiu. Moim najnowszym odkryciem jest eco-dyeing, polegający na farbowaniu liśćmi i innymi częściami roślin. Ta technika jest syntezą tego, co najbardziej mnie fascynuje: pracy z roślinami, w praktyce architekta krajobrazu i hortiterapeuty oraz zdobienia tkaniny. Eco-dyeing wymaga dokładności i cierpliwości, które również są zgodne z moją naturą. W najbliższym czasie będę szła tą ścieżką twórczą.
Dwa główne tematy moich prac to rośliny, które jawią się piękniejsze proporcjonalnie do czasu z nimi spędzonego oraz sugestywne postacie kobiet nawiązujące do archetypów i postaci z legend, co bardzo trafnie koresponduje ze zwiewnym, połyskliwym choć wytrzymałym jak metal 
jedwabiem i pachnącą woskiem techniką batiku.
instalacja “TRZY KOLORY“,
Otwarte Ogrody Konstancina 2014
wym.: 3 elementy 185x90 cm, jedwab, barwniki
Back to Top